środa, 3 lutego 2010

Anioły (127)

Byłem na Rapaku a on nadal gra!



Zamieniłem z nim parę grzecznych słów
(Jak leci stary? Nie męczy cię to granie?)
i odbiegłem gnany nawałą codzienności.

W chwilkę potem spotkałem następnego.



Nie szło pogadać (koncert kolęd w kościele N.M.P.), ale i tak było miło.

- A czy Ty spotkałeś już swojego Anioła?!

2 komentarze:

Kasia pisze...

ja tak... ale większy jest;)

Obserwator Toruński pisze...

I to jest właśnie uroda tego najlepszego ze światów! Każdy ma szansę na spotkanie swojego Anioła. Czasem w tym celu trzeba się postarać.
- A czasem sam się znajduje ;-)

Podziel się