czwartek, 7 stycznia 2010

Kroplami do setki (100)

O Szanowni Obserwatorzy!

Witam Was w tym jakże radosnym dla nas jubileuszowym dniu!
Oto naszedł ten szczególny dzień w którym (...)

Resztę każdy może sobie dopowiedzieć sam.
Parę przemówień to myśmy - wysłuchaliśmy już w swoim życiu. I starczy.
W końcu to najczęściej tylko woda.

Niemniej jednak my dzisiaj też o wodzie tyle, że w wersji obrazkowej.



Płynnie przechodząc do tezy głównej uroczyście oznajmiam: "Lubię płyny."
Prawie w każdej postaci są oneż dla mnie atrakcyjne.
- A krople to już po prostu mnie fascynują!



Nic w tym jednak dziwnego: człowiek składa się (ponoć) w 70% z wody, a ja (od pacholęcych już lat) wychowałem się pomiędzy trzema jeziorami. No i uwaga główna: czasami kiedy patrzę w lustro, (albo na niektóre swoje teksty) to myślę sobie, że tych procentów to mam chyba jednak więcej niż inni. Ale tak mi się wydaje tylko w niektóre wtorki. - I to tylko z samego rana. Zawsze jednak wtedy, gdy mogłem a nie przyłożyłem się. Do tekstu, obrazka czy melodyjki.



W ten ciąg myślowy ładnie wpina się więc zgrabnie dzisiejsza seria zdjęć, którą pokornie przedkładam Szanownej Publiczności. Nie żebym miał nad czym piać z zachwytu... . Ot, jest to tylko cichy zaśpiew, zwykły urobek obrazkowy i pierwsze podejście do tematu z którego Mistrzowie potrafią zrobić perełkę... . Póki co to u mnie o perełki raczej trudno, ale... jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma.



Niemniej jednak zapraszam.
Do wody!

Brak komentarzy:

Podziel się