piątek, 9 września 2016

Były igrzyska świetlne (1671)
















Oczywiście, że były igrzyska! ...ale nie o te w Rio mi chodzi,
o toruńskich idzie rzecz. No poszło się na to Wydarzenie, no poszło!






















Pod Młynami Wiedzy (d. Richtera) oglądana rzecz się działa. Historię
Torunia nam na murze przedstawiono. Kiedy doszło do Kopernika
pewnie nie byłem odosobniony w tym odczuciu, że... .
- Zażenowanie to właściwe słowo.
















Wyglądało na to, że Mały Kazio dostał od kogoś Painta i projektor.
No i skoro się namęczył to sporej grupie tego wyroba wizualnego
pokazywano.
- Skoro za darmo oglądano*, no to naród oglądał!
















Powtarzam moją ulubioną frazę: Pan Artysta (jeżeli coś umie) może
nie takie fikołki robić! On żyje  z tego, że odstaje od reszty zwykłych
ludzi. Można i trzeba mu płacić jeśli jest zawodowcem. Ten nie był.
- Co zrobić z tymi co zapłacili amatorowi? Co im powiedzieć?!

















Druga część pokazu na Młynach Richtera też była oparta na zasadzie:
pobłyskać, pobłyskać i przestać.





My widze staliśmy na placyku nie wierząc własnym oczom.
- To tak można?!

Ten pokaz pokazał, że TAK..





















Proponuję, aby starzy górale zaczęli już zbierać chrust. Za rok w tym
samym miejscu rozpali się ognisko. Przebierze się ich za starych Indian
a oni niech wokół odtańczą krzesanego pod odpowiednio wydumanym
tytułem.
















Taniej wyjdzie, zapłaci się swoim, a ludzie i tak to kupią!
- Martwię się tylko, czy aby na pewno.






















Jakby co - to do myślenia koncepcyjnego - można obfitymi grantami
speców z UMK napędzić. W tym roku świetną (i świetlną!) promocję
dla Uczelni zrobili. Byłem oczarowany Panią Profesor.
- I za to wszystko - każdemu według zasług - siarczyście dziękuję!

















* Uprzejmie donoszę, że SkyWay kosztował 2,5 mln zł. Nie wiem ile dał Główny
   Sponsor, który przewłaszczył sobie nazwę SkyWay..

Podziel się