Znużony użeraniem się z codziennością (http://miasta.gazeta.pl/torun/1,70710,4635647.html) postanowiłem się od niej odciąć skutecznie. W związku z tym przeszedłem do podziemia. Się. Dokładnie do tunelu podziemnego. Jeszcze dokładniej: do przejścia podziemnego dla pieszych pod ulicą Szumana.
Dreszczyku emocji przydaje fakt, że TO wejście do niedawna zastrzeżone było tylko dla Armii, (Baczność! Zakaz wchodzenia! Zakaz fotografowania!) ale od jakiegoś bliżej nieokreślonego czasu potajemnie przeszło ono do cywila.
I tym oto cudownym sposobem - my zwykli ludzie - mając prawo wejścia (Nawet krokiem swobodnym, niemarszowym!) do obiektu ogólnowojskowego korzystamy z tego przywileju w następujący sposób.
1. Przed wejściem do Obiektu z uszanowaniem podziwiamy głęboko klasycyzujące boniowanie fasady.
Uwaga porządkowa: Naprawdę piękną sylwetką budynku zachwycać się będziemy dopiero wtedy gdy zechce nam się zbyt wcześnie rano wstać! Tylko o świcie - przy właściwym nasłonecznieniu - jest on ten Obiekt na tyle kapitalnie wyeksponowany, że aż godny oka naszego wspaniałego oraz foto-aparatu.
2. Kiedy minie nam czkawka spowodowana podziwem w jak wprawiła nas harmonijna bryła budynku schodzimy na ziemię i kolejno patrzymy na napisy zdobywając niezbędną wiedzę do pokonania - było nie było p o d z i e m n e j - trasy.
cc
3. Uzbrojeni po zęby w wyżej pokazane wiadomości, śmiało aczkolwiek z natężoną uwagą zanurzamy się w ten podziemny świat. Dla dodanie sobie odwagi schodzimy tam tupiąc dzielnie, mając jednak podniesione uważnie czoło. Podobno w dzień państwo menelostwo i lokalni pijaczkowie raczej tam nie urzędują.
Oglądając się bojaźliwie za siebie w zależności od zmieniającej się sytuacji słowa "podobno" i "raczej" czasami uznajemy za nienapisane.
ccc
4. Tunel nie jest prosty! Po dojściu do zakrętu proszę się nie przejmować omamami wzrokowymi! To tylko upiory przyszłości. Ponoć przychodnia wojskowa ma się stąd wyprowadzić a prywatny inwestor tunel ma zaślepić.
cc
Zaślepić?! Tak, to jest dobre słowo! Zbyt wiele z tym przejściem kłopotów... . Co widać.
c
5. Po wyjściu z podziemia wzdychamy głośno a z ulgę dziękując gorliwie Komu Trzeba.
Jeszcze tym razem nam się udało!
* * *
Tak długo trwało to przechodzenie do jesieni, że tam - po drugiej stronie - już tylko puste szkielety drzew zostały. A jeszcze tak niedawno ten (najbardziej zaniedbany park w Toruniu!) był taki pie-e-enkny!
Jeśli więc nie udało się Wam dotąd nacieszyć jesienią to na zakończenie dobra rada: Carpe Diem... . To naprawdę dobra myśl. Mimo, iż na żadnym z toruńskich słonecznych zegarów nie została ona dokładnie - jako gdzie indziej to bywało - wypisana... .
Aby więc nie popaść w jesienno-telewizyjne otępienie stawiam doniosłe pytanie w ramach rozrywek umysłowych: ile jest w Toruniu słonecznych zegarów?!
- I gdzie one są!
Proszę nie liczyć, na to że przy odpowiedzi i na to pytanie będę się trudził! W tej sprawie odszedłem do rezerwy.
* * *
I dlatego Kartagina musi zginąć a Osioł ma być przestawiony!
http://miasta.gazeta.pl/torun/1,35576,4641362.html
poniedziałek, 5 listopada 2007
Schodzę do podziemia (28)
Autor: Obserwator Toruński o 14:55
Etykiety: przejście podziemne, tunel, ul. Szumana
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
strasznie wymęczony ten blog. to tak, jakby średnio rozgarnięty nastolatek wziął się za pisanie i opowiadał tej samej zmęczonej publiczności te same zmęczone dowcipy. boleśnie nudne. ziew.
biedny osiołek;)
a ten tunel znam bardzo dobrze - pierwotnie przeprowadzał mnie tamtędy ojciec, który pracował w służbie wartowniczej szpitala, gdy jeszcze taka była. co prawda było to już po likwidacji szpitala, ale najbardziej do mojej wyobraźni przemawiał fakt, że wożono tamtędy zwłoki do kostnicy i zawsze miałam obawy, czy nie natknę się na jakiś podejrzany wózek;)
Anonimowy napisał: (...) Napisał co napisał. - Cóż Ci mogę odpowiedzieć Człowieku O Zasłoniętym Obliczu?
Takie pisanie to sprawa przyjętego stylu. Pokrętnego niekiedy a czasami nawet irytującego ;-) Mam tego świadomość i Twój wpis jest ceną jaką za niego płacę. Proszę jednak pamiętać: styl to człowiek i jeśli styl nie odpowiada to... .
Dobrym wyjściem jest też poszukanie sobie bardziej interesująco pisanego bloga! No i o zdjęciach w tym lepszym blogu też nie można zapominać.
Trudno jednak znaleźć dobrego bloga który wzorem mógłby mi być... . Gdyby to się Panu udało, będę zobowiązany za powiadomienie mnie o tym.
Ciągle jeszcze chcę się uczyć.
A na marginesie: I czymże jest marne moje pisanie wobec faktu, że wspomniany tunel już niedługo zostanie zasypany?!
Kasiu!
Swoimi objaśnieniami przydałaś mojemu wpisowi dodatkowego smaczku! Teraz już wiem skąd się podświadomie brał ten dreszczyk emocji :-)
DZIĘKUJĘ!
mam nieoparte wrażenie, że ów anonim to jednak kobieta... - wszak styl to człowiek;)
a zdjęcia świetne - i to opinia lepiej ode mnie się na tym znających ludzi.
Kobieta czy mężczyzna?! To nie jest dla mnie pytanie :-) To co na "tu i teraz" jest ważne: uczyć się (także i na błędach) i nie spuszczać z tonu jaki sobie założyłem.
A że nie każdemu to się będzie podobać?! Ten pamiętniczek nie jest dla wszystkich! Z góry założyłem, że liczę na pewien krąg słuchaczy, do których zbiór "wszyscy" na pewno się nie zalicza.
mój drogi obserwatorze, mimo wszystko wierzę, że Twój blog się jakoś rozwinie. wiele pewnie zależy od jego czytelników, którzy dobrą radą lub nieuzasadnioną złośliwą krytyką będą starali się nieco Twoje pisanie zmienić.
btw, znam wiele dobrych blogów, ale nie znam naprawdę dobrego toruńskiego bloga. jeśli znajdę, powiadomię.
> nie znam naprawdę dobrego toruńskiego bloga. jeśli znajdę, powiadomię.
Już teraz uprzejmie dziękuję!
Prześlij komentarz