Strony

czwartek, 1 listopada 2012

"Port Drzewny" i budka (1051)



No więc było się na spacerze w "Porcie Drzewnym".
Pogoda marna, światła migotliwie i za chwilę prawie wcale.
















Aż tu naraz na ziemi budka lęgowa dla nurogęsi z drzewa opadnięta leży.
Zaglądam pospiesznie do środka, a tam...?
- Kaczki w niej (chyba) nie mieszkały, ale pszczoły to i owszem owszem!
Dowód z węzą w załączeniu.

















A poza tym nic ciekawego, tylko świnia nie bażant!
- Na mój (niespodziewany) widok tenże kogut zwiał tradycyjnie: na piechotę.
Po kolejnym takim samym doświadczeniu zastanawiam się, czy kiedykolwiek w życiu
uda mi się zrobić z bliska krystalicznie czyste (albumowe) zdjęcie tego ptaszka... .


3 komentarze:

  1. Uprzejmie donoszę, iż na zdjęciu z kaczą budką, co ją pszczoły zaanektowały, jest fragment plastra, a nie węza (twór sztuczny, niejako szkielet plastra oferowany pszczołom gwoli porządku w konstruowaniu plastra właśnie).
    Tajemniczy don Pedro

    OdpowiedzUsuń
  2. Szanowny a Tajemniczy don Pedro!

    Z dawien dawna wiadomo, że osobiście to jestem od robienia obrazków.

    Za uściślenie (a właściwie nadanie prawidłowej nazwy plastrowi) jestem głęboko wdzięczny.

    Proszę nie ustawać w wysiłkach kontynuując swą szlachetną misję! Kwiaty i grzyby z następnych wpisów czekają na nazwanie!

    Pro publico bono o to zabiegam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyrazy wdzięczności przyjęte :)
    Tajemniczy don Pedro

    OdpowiedzUsuń