Strony

czwartek, 25 lipca 2013

Rap poranny koło fontanny (1300)

Ona była zbuntowana.
Od rana.
Wszystko było w Niej na NIE:
włosy, kolczyki i arafatka.
Też.

Onieśmieliła tym buntem mnie
I nie zrobiłem więcej zdjęć.
- Teraz myślę, że szkoda,
bo przecież już nigdy (już nigdy!)
nie spotkamy więcej się.
O nie!

Kończąc ten szoł, dodaję jeszcze:
Joł! Joł!

4 komentarze:

  1. Pozdrowienia przyjęto, ciesząc się, że przesłano je z sąsiedniej ulicy.

    Jaka Warszawa, jaka Warszawa? To przecież Toruń leży w samym centrum. A na pewno w centrum mojego zainteresowania. Tym sposobem i ja odwzajemniam się pozdrowieniami ze Stolicy.

    OdpowiedzUsuń
  2. veresoo To ja Przesyłam Państwu pozdrowienia z Wielkopolski. ;)

    OdpowiedzUsuń