Strony

piątek, 24 kwietnia 2020

Straszliwy Flisak (2143)

Są dzieła które nigdy nie powinny ujrzeć światła dziennego! Czasem dotyczy to wyrobu artystycznego człeka z dyplomem a czasem chodzi o wytwora amatora.


Bajkowo słoneczna pogoda zachęcała do cieszenie się wiosną. I tak było, aż tu zajechano do Złotorii gdzie Drwęca toczy do pobliskiej Wisły wody swe... .

Moja czujność (wcześniej uśpiona dźwiękami, zapachami i kolorami wiosny) naraz została zaatakowana przez straszliwej urody Flisaka!

Niby to żartobliwe założenie mu maseczki nic nie pomogło, bo przecież jaki on jest każdy widzi!

Myślę, że gdyby istniał cech flisaków to tym rzeźbem miałby namacalny dowód pomagający mu wygrać proces o zniesławienie swego legendarnego zawodu.

Jadąc wzdłuż końcowego odcinka Drwęcy a potem wzdłuż Wisły (vide ostatni obrazek) koiłem zmysły po doznanym wstrząsie.
- A wiosna trwała niewzruszenie.





DISCLAIMER. Nie odpowiadam za baśnie których dopuszcza się LOCUS. Nieprawdą jest jakobym chodził po wodzie co dwukrotnie (sic!) pokazano na tej grafice.
- Nadal twardo trzymam się ziemi.

PS. Wtajemniczonym podpowiadam: po cichu nie odpuszczam i nadal przygotowuję się do wiadomo czego!