No czaję się, obchodzę, lękliwie krążę wokół... .
- Jakoś nie mogę się zdobyć by wejść do środka.
Mam je ciągle w pamięci, do niego ciągnie mnie.
...a jednak nie wchodzę, o nie.
Zaproszenia oczekuję czy co?!
Przecież tam można... . Swobodnie i bez przeszkód!
- No właśnie.