Strony

czwartek, 30 września 2010

Ratusz (356)

Co jakiś czas niespodziewanie ulegam zdziwieniu.

Jak nie przymierzając jaki turysta wdrapałem się na ratuszową wieżę (10 złotych proszę!). A tam z góry widać miasto moje jak nie moje!
- Inne oraz dziwne.

Przykład innego widzenia w załączeniu

środa, 29 września 2010

Skojarzenie (355)



Dwie figury drewniane.Coś jakby podobne do siebie. Czy łączy je tylko materiał z którego są zrobione? Zbliżony czas powstania? Artysta które je wykonał? Ten sam czy inny? Wiem, że to moja wina, ale NIE WIEM.

Trudność w rozmieszczeniu obrazów i tekstów wyraźnie świadczy o tym, że nadal nie rozumiemy się panem Guglem.... .
Ciekawe jak długo to potrwa zanim guglowe marketoidy zorientują się wreszcie, że stary interfejs do zarządzania informacją w dzienniczku był lepszy. 
Tym razem dla odmiany obrazki nie chcą się powiększać. I już!

wtorek, 28 września 2010

Dziedziniec (354)

Gugiel nadal nie umie umieszczać zdjęć obok siebie!  ...no to daję je ciurkiem opatrując następującym komentarzem.

Dziedziniec klasztorny i Baszta Mestwina... tu trafi każdy turysta!






...ale na taras widokowy to już nie każdy!
Nie każdy tam trafi.
- No chyba, że będę gdzieś w pobliżu.

Widok na dolinę Wisły w kierunku na Świecie i czołowy jego zakład pracy "Celulozę'.

poniedziałek, 27 września 2010

Żeby... . (353)

Żeby nie było na mnie, że cegły i kamienia żałuję, to te parę zdjęć przedkładam oglądowi a ku pamięci.

Jednocześnie zawiadamiam deweloperów Gugla, że nadal nie poradzili sobie z umieszczaniem zdjęć obok siebie. ...a błądzący kursor to już porażka.


Mimo tych niedogodności jestem cały i zdrowy, chociaż cholera mnie bierze jak widzę taką tandetną robotę. - A może to grypa?!

niedziela, 26 września 2010

Na Jeziorem Starogrodzkim (352)


Uprzejmie informuje się Osoby Zainteresowane, że  niedaleko Chełmna
w miejscowości Starogród (nad jeziorem o tej nazwie) jest Park Miniatur.
- Nie jest to precyzja rodem z Kowar... aleć ci on nasz!
Krzyżacki.

 
 ..lecz nie tylko zamki Zakonu N.M.P. się tam znajdują!
Na razie musi nam wystarczyć ten to kamienny dowód. 
Póki co nie zamieszczam więcej zdjęć, 
bo zmęczyło mnie użeranie się z nowym interfejsem Gugla.

sobota, 25 września 2010

"Narzeczona Kopernika" (351)


Niczego nie insynuuję, pamięci Wielkiego Syna naszego miasta nie kalam ino... . 
Tylko informuję, że skądś się musiała wziąć nazwa tego lokalu!
A onże właśnie się tak nazywa: "Narzeczona Kopernika".
...ale o pikantnych szczegółach będzie innym razem!

piątek, 24 września 2010

Kopernik Mikołaj (350)

Mikołaj K. gdy wyjeżdżał z miasta naszego miał 18 lat i niezłe perspektywy.
No i posiadał ten zniewalający, zabójczy wąsik!
A ponieważ pochodził z zamożnej rodziny 
to dodatkowo niejedna panna wzdychała za tak ozdobionym kawalerem.
- Spiżowy dowód w załączeniu.

czwartek, 23 września 2010

Digitus Dei (349)



Oto on: DIGITUS DEI duma i chluba naszego miasteczka.
Omszały wiekami (od około 300 lat) choć niedawno odnowiony (2005r).

To jest nasz piękny zegar flisaczy czyli "Palec Boży"
- Jak widać to są dwa palce boże,
chociaż na jednej tylko wskazówce.
Razem to 3 metry średnicy i około 300 kg miedzianego szczęścia.

Ot i przyczynek do solidnych rozważań nad przemijaniem.
Dawniej liczono czas z dokładnością do godziny a dzisiaj... .

środa, 22 września 2010

Porównanie (348)



Ludzie!
777 lat Torunia patrzy na Was.
- Czy Wam nie wstyd?!

Dzisiejsze budownictwo i dawna architektura.
Co za następne 777 lat turyści będą podziwiać ze współczesnego Torunia?
Bardziej im się spodoba pudło Cinema City czy blokowiska na Rubinkowie?!

wtorek, 21 września 2010

Klepsydra (347)

Z przykrością zawiadamiam potencjalnych zwiedzaczy miasta naszego,
że szlag nam trafił naszą najnowszą atrakcję!



O czym zawiadamia Wasz
- nieutulony w żalu -

Obserwator Toruński

poniedziałek, 20 września 2010

Nie lubię historii (346)

Nie lubię historii. Szczególnie tej która dzieli.
Wiem jednak, że ci co jej nie szanują nie są warci dobrej przyszłości.
Zbyt często różni tacy manipulują nią w imię swoich bieżących geszeftów... .
- Polskojęzyczne media nie zauważyły daty 17 września.



Ten film kręcono w Toruniu.

niedziela, 19 września 2010

Nic dwa razy się nie zdarza (345)



Nic dwa razy się nie zdarza
i nie zdarzy. Z tej przyczyny (...)

sobota, 18 września 2010

Wszystko już było! (344)

...a więc i dzisiaj jest rzecz o potrzebie ciszy
i konieczności odpoczynku od gwaru tego świata.



My - mieszkańcy krainy jezior - wiemy gdzie to znaleźć.

piątek, 17 września 2010

Dla Katarzyny (343)



Tak, wiem! te kwiaty nie są moje ;-)

- Pozdrawiam kogo trzeba!

czwartek, 16 września 2010

Szczęście (342)



Szukamy go. Ścigamy je. Po nocach śni się nam.
- Czasem udaje się je zobaczyć.

Pozdrawiam Was poszukiwacze!

wtorek, 14 września 2010

Panorama (341)

Za co lubię to miejsce?!
...że tak tu siedzę i siedzę - tu i teraz - na tym gór szczycie.



Za szerokość, za odległość, za wysokość.
Za oddech którego tu nigdy nie zabraknie!

poniedziałek, 13 września 2010

"Morskie Oko"(340)

Toruń leży na płaskim. Względnie płaskim.
No więc jak zobaczę kawałek pagórka to jest mi inaczej.
Jestem oczarowany oraz się zachwycam szczegółem.
Ogólnie to jest mi tak, jakbym natychmiast
do ciepłych a górzystych krajów się wybrał.



A to co tu widać to zaledwie 20 parę kilometrów od.
Pradolina Wisły.

niedziela, 12 września 2010

Decisive Moment (339)

Nie wiedząc dlaczego zatrzymałem się w tej wiosce.
Może dlatego, że zobaczyłem sporo ludzi wokół kościoła?
- W chwile potem się okazało po co mi to było.



Chce mi się częściej bywać we właściwym miejscu, o stosownym czasie.
- Często mi się zdarza to chcenie.

sobota, 11 września 2010

Na balkonie (338)



Ostatnim rzutem na taśmę zdyszane pelargonie zakwitły po raz ostatni!
Walą przyjemną po oczach czerwienią.
Jesienną.



Na szczęście już za 7 miesięcy będzie wiosna!

piątek, 10 września 2010

From the other space (337)



Utrwalając sobie świat leżałem grzecznie w porannej trawie gdy ją usłyszałem.
Domyśliłem się, że przybywa z drugiego brzegu: pełnego ruchu i zmieniających się krajobrazów.
Świata pełnego ekscytujących wrażeń, wspaniałych przygód i pięknych niespodzianek.
Widok jej trochę mnie rozczarował.
- Jaki tam z niej parowóz!

czwartek, 9 września 2010

Wczoraj (336)



No i stoję tak od wczoraj.
...a może to było jeszcze dawniej?!

środa, 8 września 2010

Średnio (335)

Środek tygodnia.



Może dlatego jest mi tak jakoś... średnio.



Ni wielkich zadań przed - ni wyzwań wielkich po.



Ot, spokojny koniec lata.



- No właśnie!

wtorek, 7 września 2010

Zabłąkana owieczka (334)



Skromny pastor Terry Jones z miasteczka Gainsville na Florydzie zaprosił wiernych na całym świecie do powszechnego celebrowania wydarzenia pt: "Międzynarodowy Dzień Palenia Koranu".

Gdyby na 11 września komuś brakowało ku temu argumentów na witrynie internetowej zgromadzenia któremu przewodzi wielebny T.J. podano "10 powodów dla których warto spalić Koran". Gdyby jednak kogoś to nie pasjonowało to zawsze może się podeprzeć autorytetem osoby która jest przeciw czyli Prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej pan Barrack Husajn Obama... .



Uprzejmie zawiadamiam organizatora eventu, że nie wezmę w tym przedsięwzięciu udziału. Z przyczyn naturalnych nie stać mnie na kupno książki, tylko po to by ją spalić.
- W końcu jestem tylko Obserwatorem...



...i już nie zajmuję się zmianą biegu historii tego świata.

poniedziałek, 6 września 2010

Kanał (333)



Ostatnio wpadłem w kanał...
... chociaż jaki tam ze mnie kinoman!

To, że podoba mi się każdy film z W. Allenem nic nie znaczy.
Co najwyżej że mam jeszcze poczucie humoru.
A tu t a k i film!
Dający się oglądać z przyjemnością.
- Chodzi o "Madame Curie".



Ostatnio z czystego lenistwa leżałem sobie spokojnie plackiem.
Przez trzy dni.
I nic by nie zmąciło mego spania-spania i spania gdyby nie ten film!
Po kolei jednak.

Nasz telewizor ma kanałów pięćdziesiąt i dwa.
Z tego trzy daje się oglądać, ale tylko czasem i nie na długo.
Aż tu nagle pomiędzy snem nr 5 i 6 (a może to było pomiędzy 8 i 9?!)
wpadłem w ten kanał! A tam filmy jeden z drugim.
Takie jak lubię! Jakie? No takie jak lubię!
No i ten... .

* * *

Recenzji z natury rzeczy nie będzie.
Ten film trzeba obejrzeć.
Obowiązkowo, bo odpytam.
- I proszę się nie tłumaczyć, że nie miałem / nie miałam czasu/ możliwości / okazji.
To jest po prostu obowiązek.
Czasy mamy trudne, materialistyczne i mało patriotyczne więc na pokrzepienie serc jak znalazł.
"Madame Curie".
POLECAM.

Tak samo jak wspomniane kiedyś ciasteczka owsiane polecam!
Są pyszne.
Jeżeli te ciasteczka ktoś polubił to wyobraźcie sobie jak wspaniały musi być ten film.
A jest.
ZAPEWNIAM.

niedziela, 5 września 2010

Powtórka z nowości (332)

Dożarł mi tegoroczny SkyWay", aż tak mocno, że do dziś nie mogę się po nim pozbierać.

To co poniżej to i mój wkład w ogólnotoruńską dyskusję na łamach lokalnego dziennika
"Nowości".

* * *

> niech ten co napisał że na Rubinkowo nie dojechał niech się cieszy
Jakiem Obserwator Toruński powiadam Wam: jestem tym który nie dojechał na Rubinkowo!
...i wcale mi z tym nie do śmiechu.

Jako szczery patriota lokalny rad bym Toruń zobaczyć w pełnym świetle, glorii i chwale! A łzy
ronię i przekleństwa miotam na rozbudzone nadzieje, niespełnione oczekiwania, na stracone
szanse... .

Jest jeszcze jeden aspekt sprawy na który nikt dotąd nie raczył był zwrócić uwagi. W tym miejscu
jako lobbysta fotograficzny mam swoją skrzywioną perspektywę i właśnie ją prezentuję.

A co by było, gdyby tak w pewnym zakresie, pewne pokazy (a dlaczego nie wszystkie?!) przez
Szanownych Artystów byłyby przygotowywane z uwzględnieniem zjawiska Fotografii.

Tylko tyle naszego co nam w ulotnej pamięci zostanie?

A ja mówię: tyle naszego co zamienimy na piksle!

A co by było, gdyby pokazy zaczynały się te marne pół godziny wcześniej?! Wtedy gdy niebo
jeszcze świeci, ale już światła widać. Nie byłoby przepaleń i zamiast mazów przynajmniej Ci Ze
Statywami mieliby szansę na przyzwoite zdjęcia a może nawet i na fotografie... .

Idąc tym tokiem myślenia: a co by było gdyby na przykład wesołe ludki maszerujące po
"okrąglaku" co pewien czas zatrzymywały się dając szansę fotolubom na utrwalenie tej ulotnej
niezwykłości... . - No dobra, był w tym twórczy i sympatyczny zamysł godny odnotowania!.

Upieram się przy radykalnej tezie: każda większa impreza winna być personalnie (z imienia
i nazwiska) opiniowana przez Fotografa. Nie jakieś tam gremium (rozmywanie się
odpowiedzialności!) ale Autorytet, a choćby i lokalny.

Ten Ci specjalista (sowicie opłacony!) miałby każdy z przygotowanych projektów zobaczyć
i sfotografować najpierw. Żeby było widać, co to za dziwo i czy warte (możliwe) do utrwalenia na
matrycach i kliszach.
- I certyfikat fotografowalności musiałby poszczególnym projektom wystawić!

O Szanowni!

Pokażcie mi w dowolnym miejscu Internetu chociaż jedną fotografię lub chociażby jedno zdjęcie
z tegorocznej edycji festiwalku naprawdę godne uwagi... .

Nawet gdyby takie po długich i bolesnych poszukiwaniach się znalazło będzie to tysiąc sto
dwudziesty pierwszy dowód na to, że cokolwiek dla promocji miasta się robi musi być jeśli już
niefotogeniczne, to chociaż FOTOGRAFOWALNE.

Również i z tego niebanalnego powodu, że każdy projekt który prawdziwie zauważa istnienie
fotografii naraz zyskuje rażącą siłę rzędu co najmniej kilku tysięcy błysków fleszy i kilkudziesięciu
tysięcy trzasków migawek... .
A tego tylko kiep takiej promocji nie potrafi docenić!
c.b.d.u.

Z wyrazami szacunku

Obserwator Toruński
www.obserwatortorunski.blogspot.com

PS. A już innych niż rzutniki światła emiterów blasków różnych to nie ma?! A lasery i świeczki,
sztuczne ognie i lampki oliwne, monitory i pochodnie i co by tam jeszcze... . A HOLOGRAFIA TO
PIES?! Toć ja się na fizyce nie znam a coś przecież od ręki wyliczyłem.

- A co by było gdyby tak prawdziwy fachowiec się tym zajął? No tak, PRAWDZIWY
FACHOWIEC OD ŚWIATŁA PILNIE POTRZEBNY. OD ZARAZ. ...bo przecież taką imprezę
już teraz powinno się zacząć przygotowywać. Bez udziału amatorów.

* * *

Za karę nie miało być żadnego zdjęcia, ale... aż taki sknera to nie jestem.
W końcu coś Narodowi się ode mnie należy!

sobota, 4 września 2010

Prawdziwa historia (331)

Oprócz diabłów na kościele...



...Inowrocławianie mają także swojego chowu graffiti.



Najzupełniej średniowieczne.

Może kiedyś Pisarz - nie czekając na historyków - napisze na miarę Huxley'a czy Iwaszkiewicza prawdziwe story o tym dlaczego. I skąd się wzięły.



A póki co trzeba zadowolić się wyjaśnieniem, że diabły na fasadzie kościoła przypominają, że na zewnątrz świat jest grzeszny i pełen pokus. Wchodząc do świątyni winniśmy co ziemskie zostawić za sobą.
- Zostawmy.

Sprawozdania z pobytu we wnętrzu nie będzie.
I nie tylko dlatego, że tam jest nazbyt ciemno.
- To trzeba samemu przeżyć.

piątek, 3 września 2010

Diabły z Ino (330)



Na północnej fasadzie wyryte mozolnie w kamieniu są twarze.
Ludzi i diabłów.
- Ciekawe co na to nauka polska na takie zestawienie?!

czwartek, 2 września 2010

Kościół pw. NMP w Inowrocławiu (329)

Oto obiecany przykład sztuki romańskiej z naszego regionu.

Wspaniale wyeksponowany na wzgórzu przyciąga wzrok. Każdego.

środa, 1 września 2010

Pocztówka z Ino (328)



To jest pocztówka z Inowrocławia.
Jak będę na chodzie to może pokażę następne.

Pamiętam o Was i pozdrawiam serdecznie!

Wasz. O.T.